Rozdali pół tysiąca gęsi
Po raz kolejny sala sesyjna Starostwa Powiatowego w Ostrzeszowie została opanowana przez małe gąski. Za sprawą akcji zorganizowanej przez Ostrzeszowską Lokalną Grupę Działania, 530 sympatycznych piskląt trafiło do swoich nowych właścicieli.
To wstęp do Ogólnopolskiego Festiwalu Pasztetników i Potraw z Gęsi, który odbędzie się 16 września. 15 maja gąski rozdawano już po raz szósty. Podobnie jak w poprzednich latach, trafiły do gospodarstw agroturystycznych i przyzagrodowych, a także członkiń kół gospodyń wiejskich. W sumie na liście beneficjentów znalazły się 54 osoby, mieszkańcy powiatu ostrzeszowskiego.
–W czasie akcji będziemy dostawać zdjęcia, które pokażą nam jak te gąski dorastają, jak się bawią, jak się rozwijają – wyjaśnia prezes OLGD Krystyna Sikora. – A potem, 16 września będziemy mogli spróbować potrwać z tych gąsek.
Tym razem, po raz pierwszy gąski przyjechały aż z Kościerzyny. Z tamtejszą wylęgarnią współpracuje bowiem Marek Semberecki, właściciel reprodukcyjnej fermy gęsi w Mąkoszycach, który od lat wspiera organizatorów Ogólnopolskiego Festiwalu Pasztetników i Potraw z Gęsi. Dziesięć piskląt trafiło do Ireny Działak z Kraszewic.
– Gęsina pojawia się u mnie na stole dość rzadko – przyznaje. – To jest coś nowego, co nie wszyscy lubią. Gęś trzeba lubić. Ja osobiście lubię i przyrządzam na różne sposoby. Gęś dość trudno wyhodować, bo wymaga dużo pielęgnacji.
Zdaniem pomysłodawcy akcji, a także Festiwalu Pasztetników Witolda Wróbla, to coś więcej niż tylko zwykłe rozdawnictwo.
– Chodzi o to, żeby integrować społeczeństwo wiejskie, przy okazji ucząc ludzi jeść najlepsze gatunki mięsa. Przecież gęś jest arystokratką wśród drobiu – przekonuje. – To jest najlepsze miejsce, jakie można mieć przyjemność jedzenia. Tutaj, w powiecie ostrzeszowskim następuje integracja przy okazji hodowli i przywracanie gęsi na polskie stoły. Jesteśmy jednym z najstarszych festiwali w Polsce.
We wtorkowym spotkaniu udział wzięli m.in. prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski, starosta ostrzeszowski Lech Janicki, a także wójtowie i burmistrzowie gmin, do których trafiły pisklęta. REK